Irlandzko-australijski zespół badaczy prześledził znaki pozostawione przez wierzchowce na wędzidłach. Badanie ma przybliżyć – nie tylko do poznania najczęściej pojawiających się uszkodzeń na powierzchniach wędzideł, ale przede wszystkim przynieść precyzyjną odpowiedź na pytanie – w jaki sposób wędzidła oddziałują na tkanki znajdujące się w końskim pysku.
Wielu jeźdźców i trenerów korzysta z wędzideł bez zagłębiania się w mechanizm ich oddziaływania na koński pysk – głównym wyznacznikiem staje się dla nich „odczucie” z siodła. Opublikowane 27 grudnia 2016 roku w wydaniu on-line czasopisma „Journal of Veterinary Behaviour” wyniki analiz irlandzko-australijskiego zespołu naukowców wskazują, że pomocnym elementem oceny oddziaływania wędzideł na końskie pyski jest analiza uszkodzeń powierzchni kiełzna i pozostawiana na nich końska ślina.
Analizie poddano obrazy fotograficzne 15 wędzideł, które oceniono w 4 lub 5 odrębnych strefach. Interakcje pomiędzy wędzidłem a końskim pyskiem oceniano i punktowano w zależności od pozostawionych na kiełźnie śladów ugryzień, zmiany połysku (które wynikało z ucisku wędzidła), a także pozostałości po pożywieniu oraz przebarwieniach od śliny. Zebrane dane poddano analizie statystycznej z wykorzystaniem testów Kruskall-Wallis’a H i Mann-Whitney’a. W ocenie naukowców ślady ugryzień – wskazujące na interakcje z końskimi zębami – koncentrowały się z w obszarach centralnych oraz w części przyśrodkowej kiełzna. Natomiast zmiana połysku na powierzchni wędzidła obserwowana była na całej długości kiełzna w części 'ogonowej’.
Grudniowa publikacja pozwala na prześledzenie rodzaju, stopnia oraz lokalizacji miejsc na wędzidle wchodzących w interakcje z tkankami wewnątrz pyska. Zdaniem badaczy uzyskane wyniki pozwalają na podjęcie kolejnych kroków, które koncentrować się będą na badaniach ilościowych i ocenie ciśnień wywieranych na tkanki podczas rutynowej pracy treningowej.
Źródło: Journal of Veterinary Behaviour DOI: doi.org/10.1016/j.jveb.2016.12.007
6 komentarzy
Byłoby o czym dyskutować ale aż się boję zacząć …
wędzidło powinno być ostateczną ostatecznością, bo to naprawdę narzędzie tortur w ręku jeźdźca:-(
Zanim mnie ktoś zbeszta, niech sobie obejrzy Jak można jeździć konno bez wędzideł 🙂
Tylko, że z tego artykułu dokładnie nic nie wynika, poza tym, że zostały przeprowadzone badania.. Ślady ugryzień „koncentrowały się w obszarach centralnych oraz… pośrodku kiełzna”? Czy środek kiełzna to nie obszar centralny? Oj, kolejny raz liczyłam na jakąś merytorykę artykułu i kolejny raz zawód.. Szkoda, bo temat ciekawy, acz jestem zdecydowaną zwolenniczką klasycznej pracy na wędzidle 😉 Dobrze dobranym 🙂
Dokladnie zgadzam sie z Dorota Jot nic z artykulu nie wynika hehe
proponuję badanie na dobrze dobranych i dopasowanych kiełznach, bo nie wiem jak za szerokie musi być wędzidło by koń przygryzał jego centralną (środkową) część), bo na języku zębów nie ma
Dopasowane, miękkie, lekkie. Polecam.
https://m.youtube.com/watch?v=rcCT_aOtB98